4. System antywirusowy
Kiedy byłem mały często zadawano mi pytanie o to, kim chciałbym zostać w przyszłości. Nie miałem pojęcia jak na to pytanie odpowiedzieć. Wszystkie dzieci miały swoje małe-wielkie marzenia o karierze piłkarskiej, aktorskiej czy o byciu księżniczką. Mnie żadne z nich nie ciekawiły, a w pokazywanych wówczas bajkach nikt nie mówił, że mogę zostać internistą albo inżynierem żywienia. Moją pasją za młodu były komputery. O ile oczywiście można to nazwać pasją, po prostu lubiłem marnować wolny czas na gry i bawienie się programami, które nie wnosiły do mojego życia żadnej pozytywnej treści.
Nigdy nie zapomnę dnia, kiedy mama
powiedziała mi, że nie mogę użyć komputera, bo zaatakował go wirus. Chyba
właśnie tego dnia zdecydowałem, że w ten sposób chcę zmieniać świat na lepszy.
Chciałem eliminować wirusy komputerowe, tak by żadne dziecko na świecie nie
było już smutne. Chciałem zostać… antywirusem. No i po części nim zostałem.
Wirusologia okazała się cudowną dziedziną, która poniekąd połączyła namiętności
mojego dzieciństwa z poważną decyzją o rozpoczęciu kariery medycznej. Przyznam
wam szczerze, że w wolnej chwili nieraz wracam do dziedziny IT i nie tylko poszerzam
swoją wiedzę na temat tych cyfrowych pasożytów, ale zdarza mi się nawet
rozwiązywać techniczne problemy znajomych. Jeśli kiedyś w życiu zdecyduję się
na stworzenie bucket listy, do czego tydzień w tydzień inspiruje mnie
właściciel pewnego czytanego przeze mnie bloga, Zwariowany Profesor Chemii, stworzenie
mojego własnego systemu antywirusowego będzie jednym z pierwszych punktów.
Comentarios
Publicar un comentario